Prognozy cen materiałów budowlanych na 2023 rok
Rok 2022 zakończył się niższą dynamiką wzrostu cen materiałów budowlanych. Choć ciągle rosły, to znacznie wolniej niż na początku roku. Czy to chwilowe wyhamowanie czy optymistyczna tendencja, która zniweluje barierę działalności firm budowlanych, jaką niewątpliwie są wyjątkowo wysokie ceny materiałów?
Co najszybciej drożeje?
Średni wzrost cen jesienią 2022 roku wynosił 20% w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku.
Największe wzrosty odnotowano w takich grupach towarowych*, jak:
- cement, wapno (+44%)
- sucha zabudowa (+33%)
- izolacje wodochronne (+29%)
- ściany, kominy (+26%)
- motoryzacja (+26%)
- płytki, łazienki, kuchnie (+25%)
- dachy, rynny (+24%)
- ogród i hobby (+24%)
- wykończenia (+23%)
- izolacje termiczne (+22%)
- chemia budowlana (+21%)
- farby, lakiery (+20%)
- stolarka (+18%)
- wyposażenie, AGD (+18%)
- instalacje, ogrzewanie (+17%)
- narzędzia (+17%), dekoracje (+15%)
- otoczenie domu (+14%)
- oświetlenie, elektryka (+14%)
Miały miejsce również spadki cen – w odniesieniu do płyt OSB i drewna.
* na podstawie cen materiałów Grupy PSB
Ceny cementu ciągle w górę
Przed 2022 rokiem cement drożał z roku na rok o kilka procent. Obecny gigantyczny wzrost cen przypisuje się wstrzymaniu importu tego materiału ze Wschodu. Ponadto udział energii elektrycznej stanowi 35-50% kosztu produkcji cementu.
Tak duże wzrosty cen automatycznie odbijają się na marżach deweloperów i cenach mieszkań.
Pojawiły się postulaty, aby branżę produkcji cementu wpisać na listę przedsiębiorstw energochłonnych, które mogą ubiegać się o rekompensatę kosztów pośrednich, do których należy energia elektryczna.
„Rekompensaty przyznawane są firmom w związku z przenoszeniem kosztów zakupu uprawnień do emisji CO2 na ceny energii elektrycznej zużywanej do wytwarzania produktów w sektorach energochłonnych” – podaje Urząd Regulacji Energetyki. Produkcja cementu dotąd nie podlegała zasadom rekompensat.
Sytuacja nie powinna wpłynąć na wielkość produkcji cementu. „Do zwężenia produkcji może nas zmusić ograniczenie w dostawach energii, tzw. stopnie zasilania bądź brak możliwości zakupu i dostaw węgla w okresie jesienno-zimowym” – informuje Stanisław Sobczyk, dyrektor przemysłowy cementu w Lafarge Polska.
Prognozy na 2023 rok
Specjaliści nie pozostawiają złudzeń. Rosnące koszty energii i transportu, a także zatrudnienia nie pozwolą utrzymać produkcji materiałów przy niezmiennych cenach sprzedaży. Szacuje się, że 2023 rok przyniesie wzrost średnio o 20%.
Są również bardziej optymistyczne prognozy. Szacuje się, że choć największy rozdźwięk na linii inflacja-cena materiałów dotyczyć będzie Polski, to będą to podwyżki jednocyfrowe.
Wzrost, ale jednak stabilny, to dobra wiadomość dla inwestorów, którzy wstrzymali realizację budów ze względu na skokowe ceny materiałów budowlanych. Brak możliwości oszacowania kosztu końcowego inwestycji odstraszał deweloperów i prywatnych inwestorów. Z tego samego powodu marże deweloperów pozostawały na niezmienionym poziomie, co przy rosnących stopach procentowych ograniczających dostępność kredytów powodowało stagnację w sprzedaży mieszkań.
Choć inflacja i ceny energii nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, za przykład podaje się rok 2007, gdy ceny wywindowały w górę o 20-30%, by w kolejnym wrócić do normy. Tego życzmy sobie u progu 2023 roku!
***
Przeczytaj także o sytuacji w branży budowlanej
Poznaj rynek pracy w budownictwie
Zobacz raport o rynku budowlanym w 2022 roku
Sprawdź problemy rynku budowlanego